WTQ WTQ
51
BLOG

Jak oczyścić aferzystę?

WTQ WTQ Polityka Obserwuj notkę 1

Rozwiązanie jest banalnie proste. Wystarczy poddać w wątpliwość reputację ludzi, którzy o aferze donieśli, albo najlepiej wytoczyć ciężkie działa i wypomnieć takim osobom ich mroczną przeszłość. Taki właśnie przebieg ma dalszy ciąg afery z Sopotu.

Minęło kilka dni od głośnego medialnie nagrania rozmowy prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego ze Sławomirem Julke. Było gorąco, a w wyniku tego zdarzenia Karnowski zrezygnował z członkostwa w Platformie Obywatelskiej. Julke natomiast został z niej wyrzucony. Cały czas toczy się debata nad koniecznością rezygnacji z funkcji prezydenta pana Jacka Karnowskiego, czego sam zainteresowany wyraźnie chce uniknąć. Murem stoi za nim nie tylko Platforma, ale i sam premier Tusk.

 

Jacek Karnowski

 

17 lipca natomiast, jak można przeczytać na stronie rp.pl  do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku trafiły dwa anonimy, donoszące na Słąwomira Julke w sprawie rzekomej łapówki danej w przeszłości. Chodzi o sumę rzędu miliona złotych. Prokuratura bada już sprawę, jednak jakie będą jej wyniki? tego możemy się domyślać już teraz.

 

Sławomir Julke
 

Ważniejszym pytaniem, jakie należy w tym momencie postawić jest anonimowy interesant, który owe doniesienie napisał. Kim on może być? Jedna z podstawowych zasad detektywów, śledczych i sędziów mówi, że zawsze szukanie rozpocząć należy od osób, które zyskują na tym najwięcej. A kto najwięcej zyskuje na oczernieniu Słąwomira Julke? Niewątpliwie Jacek Karnowski, obecny prezydent Sopotu, albowiem te donisienia odważają w sposób znaczący wiarygodność biznesmena.  

Jednak wątpliwe jest, aby takiego procederu dopuścił się sam prezydent. Byłoby to zbyt łatwe do wykrycia. Sam charakter pisma mógłby powiedzieć zbyt wiele. Dlatego osobiście uważam, że jest to operacja bardziej złożona, wykonana przez kilka osób. Sam Karnowski mógł być tutaj źródłem wiedzy o ewentualnej łąpówce, wykonawcą tych doniesień pewnie byłą jakaś mało znacząca osoba, która zwyczajnie wyświadczyła przysługę komuś ważnemu, a pomysłodawcą tej akcji była osoba lub organ znający się nie tylko na prawie, osłabianiu wiarygodności świadków, ale także na wizerunku, który prezydent w ten sposób może odzyskać. Ostatnie poparcie Donalda Tuska dla Jacka Karnowskiego pozwala mi snuć podejrzenia, że pomysłodawcą tego procederu był organ znajdujący się w byłęj bibliotece kancelarii premiera. Skoro potrafili pisać "Przekazy Dnia", to i donosy nie sprawiłyby nikomu większego kłopotu. 

Naturalnie mogę się mylić, a błądzenie jest rzeczą ludzką, ale logika nakazuje mi szukać najpierw w otoczeniu pana prezydenta Sopotu, albowiem to on zyska na tym najwięcej, a ponad to może jeszcze uda się ukarać byłego działacza PO, który wykazał się brakiem lojalności.

Najbardziej w tym wszystkim dziwi mnie postawa samej Platformy, która już nie pierwszy raz staje w obronie ludzi o wątliwej przeszłości czy interesach. Za przykłądy mogę tutaj podać Michała Boniego, Lecha Wałęse, Janusza Palikota, Grzegorza Schetynę, Beatę Sawicką, Ryszarda Krauzego, Petera Vogela, a teraz także Jacka Karnowskiego. Jestem szczerze ciekawy, czy w doczekam dnia, aż na Platformę Obywatelską będzie się mówiło "Platforma O.", tak jak czyni się to zwyczajowo w stosunku do ludzi podejrzanych o przestępstwa i wątpliwe interesy.

WTQ
O mnie WTQ

Człowiek o otwartym umyśle. Od kilku lat interesujący się umysłem człowieka i tym, co można z nim zrobić. Certyfikowany Hipnotyzer i Trener NLP. Zawodowy Coach. Człowiek, który pomaga dostrzec możliwości... Tak mnie opisują przyjaciele. Kontakt: wtq@o2.pl Blog oficjalny: www.poznajswojumysl.blogspot.com  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka